Współczesne leczenie cukrzycy znacznie wydłużyło oczekiwany okres przeżycia ludzi dotkniętych tą chorobą. Zarazem cukrzyca, trwając dłużej, ukazała się nieco inaczej aniżeli dawniej. Obok znanych zaburzeń metabolicznych ujawniły się zmiany w układzie naczyń krwionośnych, dotyczące za¬równo włośniczek, jak i tętnic (angiopathia diabetica), które obecnie determinują rokowanie w tej chorobie. O ile przed odkryciem insuliny większość chorych umierała w krótkim czasie po wystąpieniu choroby (przeciętnie w ciągu 2 lat) z powodu kwasicy ketonowej i śpiączki, to obecnie to ostre powikłanie należy do rzadkości w krajach, w których jest dobrze zorganizowana opieka nad chorymi na cukrzycę, i stanowi niewielki odsetek przyczyn zgonów w tej chorobie. W miarę trwania cukrzycy natomiast prawie zawsze występuje uszkodzenie siatkówki i nerek oraz znaczne nasilenie zmian miażdżycowych w tętni¬cach serca, mózgu i kończyn dolnych. Te „późne szkody” zdrowotne, określane także mianem przewlekłych powikłań cukrzycy, są przyczyną ciągle jeszcze przedwczesnej śmierci i znacznego kalectwa. Oto jak w skrócie podsumowano je w Raporcie Komitetu Ekspertów ds. Cukrzycy WHO w 1980 r.
W cukrzycy o porównaniu z ogólną populacją:
—umieralność jest 2—3 razy większa,
—zapadalność na choroby serca (zawal mięśnia sercowego) i udar mózgu jest 2—3 raza większa,
—ślepota jest 10 razy częstsza,
—zgorzel stopy i amputacja z tego powodu kończyny są 20 razy częstsze.
Ponadto cukrzyca jest jedną z częstszych przyczyn niewydolności nerek
i około połowa chorych, u których cukrzyca wystąpiła we wczesnym okresie życia, umiera z powodu tego powikłania. Te „późne szkody” zdrowotne stanowią także ważny problem społeczny, który narastając, będzie stwarzał coraz większe obciążenie socjalne i ekonomiczne społeczeństw.
Zapobieganie przewlekłym powikłaniom cukrzycy jest o tyle trudne, że dotychczas nie jest w pełni wyjaśniona przyczyna ich występowania, a wśród czynników etiologicznych wymienia się zaburzenia metaboliczne, odczyny immunologiczne, wpływy hormonalne, a także predyspozycję dziedziczną. Być może jednak nowsze badania zapowiadają postęp w tej dziedzinie. Z nagromadzonych bowiem w ciągu ostatnich lat obserwacji wynika, że pierwszoplanową rolę w rozwoju i nasileniu przewlekłych powikłań cukrzycy odgrywa zaburzenie przemiany węglowodanów doprowadzające do hiperglikemii, którego współczesne leczenie tej choroby nie jest w stanie w pełni opanować i wyrównać. Można zatem oczekiwać, że dalsze doskonalenie leczenia cukrzycy (zwłaszcza insulinoterapii) — aż po normalizację tych wszystkich procesów, które wskutek braku (bezwzględnego i względnego) insuliny ulegają zaburzeniu — stworzy podstawy dla skutecznego zapobiegania przewlekłym powikłaniom tej choroby.